Birmańskie pytony pożerają dziką przyrodę Everglades po jednym gatunku i nawet aligator amerykański nie jest bezpieczny.





Na południowej Florydzie inwazyjne pytony birmańskie zaatakowały terytorium rdzennych amerykańskich aligatorów, co doprowadziło do raczej bezprecedensowych spotkań między nimi.

Takie interakcje stają się coraz powszechniejsze, ponieważ dziesiątki tysięcy birmańskich pytonów nadal rozmnaża się w Everglades. Nic nie jest poza menu dla tych kolosalnych dusicieli; mogą z łatwością połknąć każde zwierzę, które staną im na drodze, od jelenia przez rysie po aligatory.

Często mierzące ponad 15 stóp gady zabijają, zaciskając ofiarę i połykając ją w całości, jak widać na powyższym filmie. To szczególne szaleństwo w zakresie karmienia zajęło zdumiewające 3 godziny, a nieszczęsny aligator wydaje się nadal żył przez większą część tego.



Birmańskie pytony pochodzą z tropikalnej Azji Południowo-Wschodniej, ale trafiły na Florydę poprzez handel zwierzętami. Właściciele, którzy nie mogli już dłużej dbać o rosnące węże, wypuścili je do pobliskich parków, a jeden z entuzjastów gadów wypuścił nawet kilka osobników w nadziei, że uda im się stworzyć populację w Everglades. Co gorsza, niezliczone osoby uciekły z ogrodzeń podczas huraganów, zwiększając liczbę ludności. Eksperci uważają, że obecnie po Everglades wędruje od 30 000 do 300 000 inwazyjnych pytonów.

To nie pierwszy raz, kiedy widzieliśmy coś takiego… Kliknij tutaj, aby obejrzeć kolejne niesamowite spotkanie aligatora z pytonem sfilmowane w Everglades.